…czyli o odpuszczaniu

Do napisania artykułu pod takim tytułem zainspirowały mnie warsztaty przeprowadzone w ramach Kuźni Gdańskiego Lidera, w których miałam przyjemność brać udział. Zadanie polegało na wyciśnięciu wszystkich cytryn, które mieliśmy przed sobą, tak żeby powstało z nich jak najwięcej soku. Od razu pomyślałam, że to zadanie nie na moje ręce. Nie afiszuję się jednak ze swoją chorobą, nie chciałam też popsuć zabawy, więc wyciskałam te cytryny na tyle, by coś z nich wyciekło, ale też tak, by nie bolały mnie ręce. Wiedziałam, że tym sposobem nie mam szans na wygranie tej „konkurencji”. Ważniejsze jednak były moje dłonie. Poza tym to rodzaj rywalizacji niejako bez znaczenia – wygrana czy przegrana nie przesądzała o moim być albo nie być. Nie była to też rywalizacja drużynowa, więc nikogo swoją postawą nie mogłam zawieść.

Po wykonaniu przez uczestników zadania (moja szklanka zawierała najmniej soku z cytryn) prowadząca spytała, czy podobnie postępujemy w życiu: czy również tak „dusimy” swoich pracowników, współpracowników, siebie… Okazało się, że stopień wykonania zadania odpowiadał naszym zachowaniom w życiu codziennym czy w sytuacjach, gdy czegoś od kogoś albo siebie oczekujemy. Mnie też to dotyczyło: jak odpuściłam w rywalizacji maksymalnego wyciskania cytryn, tak postępuję również w życiu codziennym. Nie wyciskam z siebie wszystkich soków, kiedy wiem, że może to się odbić na moim zdrowiu, i tak samo nie wymuszam tego na innych, gdy sytuacja nie jest na ostrzu noża i gdy nie jest to sprawa życia lub śmierci.

Możesz pomyśleć teraz, że nie wymagam od moich pacjentów – otóż w tym przypadku wymagam, gdyż chodzi o Twoje zdrowie, a nawet życie. Jeżeli Ci odpuszczę w Twoim dążeniu do zmiany, a masz cukrzycę bądź jesteś nią zagrożony, jeśli masz nadwagę, a przy tym chorobę autoimmunologiczną, to może to zagrozić Twojemu zdrowiu lub życiu.

W życiu są priorytety i sprawy mniej ważne. Warto zająć się tymi, które mają dla nas szczególne znaczenie – konsekwentnie i planowo, a do spraw mniej ważnych podchodzić z większym dystansem.

Bądźmy łagodni dla siebie, kochajmy się i szanujmy – tylko tym sposobem osiągniemy harmonię z samym sobą, a to bardzo ważny krok do poprawy zdrowia i lepszego samopoczucia. Czego Wam życzę. J